Zima jest niefajna bo:
*jest zimno
*nie ma gdzie parkować przez kupy śniegu
*jak już znajdę potencjalne miejsce do zaparkowania to okazuje się, że lepiej w nie nie wjeżdżać, bo może się nie dać wyjechać
*trzeba odśnieżać auto, nieraz 3x na dzień
*trzeba oskrobywać szyby, nieraz 3x na dzień
*depresyjne ilości światła słonecznego
*jazda staje się rosyjską ruletką
*marzną mi nogi
*przegrzewają mi się nogi (to w biurze)
*nie lubię czapek
*nie lubię wielowarstwowego stroju, bo się nie mogę ruszać
*boi się przemieszczać również piechotą, bo na chodnikach też ruletka
Ok, żeby nie było. Zima jest fajna bo:
*można jeździć na nartach
Tylko nie chcę jeździć na nartach w Tychach. Ani w Pszczynie. Ani po drodze. Właściwie nie chcę za bardzo jeździć na nartach nigdzie poza Alpami, więc zima może być tam. Nawet cały rok. Niech już ma.
Bilans i tak wychodzi na niekorzyść zimy.
Chcem już ciepło, jasno i słoneczko.
Aha i nie pociesza mnie syberyjska prognoza pogody. Mówią, że idzie ocieplenie. Będzie jedynie -42st.C.