sobota, 28 listopada 2009

Niepodsumowanie

Po ostatnim poście wypadałoby podsumować tydzień i wykazać, że Twoja teza była słuszna, ale nie będę tego robić, bo za dużo musiałabym wyliczać bardzo złych przeżyć i to nawet nie moich, więc musicie wierzyć na słowo, tydzień był mocno z dupy, a Kasandro więcej tak nie prorokuj, bardzo proszę.

wtorek, 24 listopada 2009


Ktoś mi wczoraj powiedział, że ten tydzień będzie do dupy i zaczynam się obawiać, że miał rację:(

niedziela, 1 listopada 2009

Na cmentarzu w dzień targowy

Targowy dla kwiaciarzy rzecz jasna, bo wszystkie inne sklepy ustawowo zamknięte.

Z nowych doświadczeń (cmentarno-pierwszolistopadowych) - dowiedziałam się dziś o istnieniu imienia Frydolin. Hm, spelczeker pokazuje błąd:P
Poza tym, że chryzantemy to dąbki... Ciekawe, kiedy z nich żołędzie będą.
I że moja babcia korzystając z wojny i zagubionych dokumentów stała się młodszą siostrą swojej uprzednio młodszej siostry. I teraz już chyba nikt na prawdę nie wie, ile miała lat w 97, kiedy zmarła. Patrząc na płytę - 86, ale skądinąd wiadomo, że jej siostra (rocznik 1906) była jej młodszą siostrą. Nadążacie myślę:)

Aha i jeszcze spotkałam na cmentarzach 3 osoby - szefa, mamę szefa i nowego lektora - klątwa jakaś, czy co?