
Z nowych doświadczeń (cmentarno-pierwszolistopadowych) - dowiedziałam się dziś o istnieniu imienia Frydolin. Hm, spelczeker pokazuje błąd:P
Poza tym, że chryzantemy to dąbki... Ciekawe, kiedy z nich żołędzie będą.
I że moja babcia korzystając z wojny i zagubionych dokumentów stała się młodszą siostrą swojej uprzednio młodszej siostry. I teraz już chyba nikt na prawdę nie wie, ile miała lat w 97, kiedy zmarła. Patrząc na płytę - 86, ale skądinąd wiadomo, że jej siostra (rocznik 1906) była jej młodszą siostrą. Nadążacie myślę:)
Aha i jeszcze spotkałam na cmentarzach 3 osoby - szefa, mamę szefa i nowego lektora - klątwa jakaś, czy co?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz