
Z moja nową pracową koleżanką zastanawiałyśmy się wczoraj nad kupnem staników przez internet. Samo to już świadczy o tym, jak szybko można się z nią dogadać btw. Ale nie o tym. Przeglądając ofertę cały czas szukałam stanika 80 (mniejsza o miseczkę:P), dziś rano ubierając stanik tknęło mnie, żeby rzucić okiem na metkę. I co? 70 (jw). To najlepszy dowód na to, że czas na kupno stanika, bo tak długo żadnego nie kupiłam, że zapomniałam, jaki noszę rozmiar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz