środa, 12 sierpnia 2009

Poradnik - jak nie szukać pracy.

Usiłuję przyjąć kogoś do pomocy w biurze. W ogłoszeniu mniej więcej: wykształcenie min. średnie, wymagana obsługa komputera i komunikatywny angielski. Cv, list i zdjęcie prześlij tu i tu.

Tel nr 1:
- Bo ja znam biegle włoski i czy to może być zamiast tego angielskiego?
Oczywiście, żadna różnica przecież.

Tel nr 2:
- Jakie ma być to zdjęcie?
Najlepiej w negliżu.

Jedna z pań przyszła w t-shircie. Takim żółtym, z obrazkiem na przodzie. A dwie miały granatowe tipsy z brokatem. Akademia Tańca i Humoru w cv to prawie rarytas. Angielski - płynny (test: 9/20pkt)

Jednak inaczej niż poprzednim razem w centrali nikt na wstępie nie oburzył się:
-Test z angielskiego?? Jak to?! Nikt mnie nie uprzedził!!

A szef chce, żebym znalazła kogoś, kto nie tylko będzie mi mógł pomagać, ale również zastąpić w razie potrzeby. Tylko nawet jeśli chciałabym podciąć gałąź, na której siedzę, to nie bardzo mam kim...

Brak komentarzy: