sobota, 9 sierpnia 2008

Wall-e

Właśnie wróciliśmy z kina. Jeśli lubicie się pośmiać i to niekoniecznie w stylu 13i3/4 części czegoś tam, to polecam:) Film niby dla dzieci, ale pixar razem z waltem trzyma fason. Świetnie narysowana mimika, kupa śmiechu, trochę, ale w strawialnej dawce, pedagogicznego podejścia (dzieci nie śmiecić!).
Może jestem miantka, ale mnie tam zakochany robot rozczulił.
Byłam też ciekawa, jakie reklamy będą puszczać przed filmem dla dzieci. Zdaje się, że były to reklamy filmów dla dzieci. Chyba. W jednej jeden narysowany człowiek odstrzelił głowę drugiemu, w drugiej facetowi kolejno oderwało rękę, pokopał go prąd, żeby po chwili spaść z jakiś 15m. W ostatniej drobiazgi w rodzaju rozbicia się o ścianę. Ech, gdzie te czasy Reksia?

Brak komentarzy: