środa, 25 sierpnia 2010

Wreszcie ludzie

W biurze zaczynają pojawiać się klienci w nieco większych ilościach niż 2 na dzień. W związku z tym moja praca ze stanowiska grafika komputerowego ze średnią jakiś 5 banerów różnej maści na dzień zmienia się na to, co mam wpisane w umowę.
Lampić, jak to określiła Brittabella, w monitor dalej lampię, ale z przerwami na lampienie w gęby ludzi po drugiej stronie biurka.

Brak komentarzy: