Tydzień trochę wyjęty z życiorysu. Niestety nie przez wowa. Nieciekawa wizyta u zębologa popsuła mi nie tylko tydzień, ale ciągle jeszcze jestem zepsuta. Nie wiem kto i kiedy mnie naprawi, ale będę szukać.
Za to w weekend spotkałam się z dwiema koleżankami ze studiów (i mężami). Ta, która pierwsza wyszła za mąż jest w ciąży:D Będzie Jaś albo Asia, jeszcze nie wiadomo:) Wg chronologii, rok po niej powinna druga, a jeszcze rok później ja. Ale ja chyba chcę wcześniej, bo jak się za długo będę zastanawiać, to jeszcze zmienię zdanie...:P No, zobaczymy, najpierw muszę znaleźć mądrego, co mnie naprawi, potem możemy się zabrać za produkcję jakiegoś potomka/-kini.
Za to w weekend spotkałam się z dwiema koleżankami ze studiów (i mężami). Ta, która pierwsza wyszła za mąż jest w ciąży:D Będzie Jaś albo Asia, jeszcze nie wiadomo:) Wg chronologii, rok po niej powinna druga, a jeszcze rok później ja. Ale ja chyba chcę wcześniej, bo jak się za długo będę zastanawiać, to jeszcze zmienię zdanie...:P No, zobaczymy, najpierw muszę znaleźć mądrego, co mnie naprawi, potem możemy się zabrać za produkcję jakiegoś potomka/-kini.
3 komentarze:
Madzia, będzie dobrze, zobaczysz, a potem z Agulem włączymy się do programu ochrony młodych Rysiów :)
A co do zębologa - nie ma tego złego - znów schudłaś! Choć wcześniej gruba nie byłaś. :)
Pomyśl sobie co by to było, jak by tytuł notki był: "Tydzień NA bani."
jakby jakby jakby
Razem miało być .
Prześlij komentarz