niedziela, 9 listopada 2008

Jak miło

Poweekendować się jest bardzo miło. Można pojechać do Mysłowic, tylko po to, żeby się przekonać, że okołogiełdowe komisy czynne są tylko do 14:00 - pracować się nie chce draniom! Niedziela, ludzie by auta chccieli poogladać, a ci co?
Można też pojechać do Liroja Merlina kupić nowy okap do kuchni i czajnik-kameleon, co zmienia kolory, jak wodę gotuje. Można też zjeść danie XXL w Sfinxie. Dwie osoby dają radę, ale potem się nie ruszają do wieczora. Można też coś posprzątać, ugotować, poprasować... ale po co? W dniu dzisiejszym wolne mam, chrzanię to i tyle:P
Jutro wycieczka do Wisły w celu zakupienia oscypków.Mniam.

3 komentarze:

Brittabella pisze...

Miło miło i się skończyło ;(

Maciek pisze...

Można też pojechać do Liroja i kupić sobie scyzoryk, że sobie pozwolę na taki żenujący żart.

ginewra pisze...

Jaki żenujący? Pierwszorzędny:)