środa, 3 lutego 2010

Już dość, już dość, już dość

Znowu sypie:/
Dziś musiałam odśnieżać samochód przy pomocy miotełki wielkości mojej szczotki do włosów, bo ktoś sobie moją zasadniczą miotełkę pożyczył i nie oddał. Dobrze, że auto mam nieduże chociaż.

Jadąc do pracy z zawrotną prędkością 70km/h mocno skoczyła mi adrenalina, kiedy samochód przede mną chciał skręcić w prawo, ale nie bardzo mu wyszło i stanął dokładnie w poprzek drogi na moim pasie. To utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli jest ślisko to póki jedziesz szybko nic się nie dzieje. Problem zaczyna się, kiedy zaczynasz hamować;) Gdybym jechała z 10-20km/h więcej to bym miała zderzak i chłodnicę do wymiany. Wracać będę pewnie jeszcze wolniej. Just in case.

Nikomu nie obiecywałam, że nie będę narzekać na zimę, więc mogę psioczyć, ile wlezie. I będę.

1 komentarz:

VoiceOfCommonSense pisze...

Jeszcze tylko parę miesięcy :P